Gabinet jak gabinet, zaaranżowany według własnego gustu, zapełniony różnymi przedmiotami należącymi do nauczyciela. Tu walają się niesprawdzone prace domowe, sprawdziany, notatki i inne ważne rzeczy. Za mahoniowymi biurkiem stoi kominek z palącym się wesoło ogniem i regały z książkami a przed nim wygodny fotel dla gości.
Za jednymi drzwiami, zamkniętymi na zaklęcia kryje się mieszkanie z sypialnią i nieco małą łazienką.
W czasie urzędowania Dolores Umbridge gabinet stracił na tradycyjnym wyglądzie. Jedynym kolorem panującym jest róż, oślepiający, obrzydliwie słodki róż. Bibeloty, figurki, koronkowe serwetki czają się wszędzie. Zamiast obrazów na ścianach wiszą talerzyki z miauczącymi kotkami.