Aby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek.
Pełne imię i nazwisko: Chulchicutezue Elizabeth Maria Anna Lovato. Data i miejsce urodzenia: 21 luty 1985, Kraków. Wiek: 13 lat. Klasa: III. Status Krwi: Półkrwi. Status majątkowy: Biedna. Stan cywilny: Do wzięcia.
Charakter: Nie nad czym zbyt długo się rozwodzić. Lola ma pstro w głowie, ale cóż się dziwić, ma zaledwie trzynaście lat. Nie jest zbyt mądra, ani błyskotliwa, przykładem nie świeci. Jest zupełnie głupia, a ludzie mówią, że ma mózg wielkości jednej z fasolek wszystkich smaków. W dodatku tej o smaku wymiocin. Jest bardzo niemiłe, wstrętna i w ogóle mało kto ją lubi. Chce być złośliwa, ale nigdy jej nie wychodzi. Kiedy ktoś ją ripostuje, nie wie co odpowiedzieć, dlatego wtedy tylko rzuca bardzo wulgarne wiązanki., Jest niecierpliwa i wybuchowa, gardzi wszystkimi mugolakami i brzydkimi ludźmi. Nie lubi brzydkich ludzi, o nie. Sama siebie uważa za najwspanialszą istotę chodzącą po korytarzach Hogwartu, a jakże! Wszystkich traktuje z góry, chociaż inni nią gardzą. Nie przeszkadza jednak jej to we włażeniu wszystkim w dupę, jeśli tylko czegoś chce! Stara się być urocza, ale jej nie wychodzi. Tak sobie mówi po angielsku i w dodatku mówi gwarą ze wsi. Zresztą, ona lubi być obrzucana błotem. To taki jej fetysz. Rodzina: Ano, niewielka. Matka zmarła przy porodzie, zwała się Moyolehuani. Przyjechała z Ameryki Południowej, nie mówiła po polsku, sprzedawała obwarzanki na rynku. Miała siedemnaście lat w chwili zgonu. W swym plemieniu była szamanką. Ojciec Loli, to Cygan, który sprzedawał skarpety oraz rękawice ze smoczej skóry na magicznym targu. Był czarodziejem półkrwi, kradł, miał na imię Nick. Raz wygrał w totolotka i wyruszył na podbój Ameryki. Przywiózł sobie żonę, kiedy umarła, zaczął pić. Przepił wszystkie skarpety i rękawice, podrzucił córkę jakieś Angielce, co mieszkała w Krakowie. Biografia: Rzecz działa się kilkanaście lat temu. W Krakowie żył sobie pewien sprzedawca, Nick. Jego matka, mugolka, była cyganką, ojciec zaś czarodziejem półkrwi. Sam Nick ukończył szkołę z takim marnymi wynikami, iż musiał się zająć handlem. Sprowadzał skarpety i rękawice ze smoczej skóry. Wiodło mu się dobrze, codziennie miał co jeść. Czasami puszczał losy w totka, raz wygrał. Wyruszył w podróż życia, do Ameryki Południowej! Tam zawędrował do pewnego plemienia Indian, nazwy nie pamiętał. Jedna z szamanek tak mu się spodobała, że wymienił ją na puszkę konserwy. Indianie byli bardzo głodni i ciekawi mięsa z metalu, poszło gładko. Przywiózł ją do Polski, nie wziął ślubu, bo wódka i wesele drogie, począł dziecko. Moyolehuani sprzedawała obwarzanki na rynku Krakowa, była przeszczęśliwa. Ludzie robili sobie z nią zdjęcia. Niestety rodząc Chulchicutezue zmarła, pozostawiając Nicka z córką. On się załamał, zaczął pić, nie chciał utrzymywać dziecka, które zabiło mu żonę. Podrzucił ją Angielce, mieszkającej w Krakowie, czarownicy. Była biedna, ale nie mogła mieć dzieci, więc wraz z mężem Frankiem przyjęli to dziecko pod swój dach. Odchowali, wychowali jak swoje. Kochali małą Lolę, chociaż czasami prali ją pasem, bo była niegrzeczna i nie chciała się myć. Pierwszego września dostała list z Hogwartu, Bethy była szczęśliwa, że jej córeczka będzie czarownicą. Posłała ją tam z niepełnym kufrem i głową pełną marzeń. Lola niestety nie zdobyła zbyt wielu przyjaciół, uczyła się miernie i była krnąbrna. Ostatnio stała się trochę cichsza, gdyż w ubiegłe wakacje padła ofiarą gwałciciela, w Krakowie.